Długi, majowy weekend niestety dobiega końca, pogoda raczej nie dopisuje, dlatego zaparzyłam sobie pyszną herbatkę i usiadłam do komputera, aby napisać tego posta. Postanowiłam, że będę dodawać posty dotyczące moich ulubieńców w danym miesiącu. Zauważyłam, że jest to dość popularny cykl postów na innych blogach. Czytając jednego z nich, pomyślałam, że przecież też mam ulubione kosmetyki, po które sięgam często oraz chętnie :) Co miesiąc będę pokazywać Wam kosmetyki, które są już sprawdzone i poznałyście już moją opinię na ich temat. Ze wszystkich kosmetyków, które miały okazję wpaść w moje ręce, wyłonię te, które są moim zdaniem najlepsze i warte uwagi. Zapraszam na pierwszego posta z cyklu "Ulubieńcy..." :).
Baza skutecznie utrwala makijaż i bardzo dobrze nawilża. Kosmetyki nałożone na cerę, po zastosowaniu bazy, bez problemu rozprowadzają się. Lekka konsystencja o przyjemnym, delikatnym zapachu. Recenzja bazy KLIK.
Podkład KOBO z kompleksem nawilżającym- idealnie uzupełnia się
z bazą, dobrze rozprowadza i dopasowuje do koloru skóry. Utrzymuje się bardzo długo i dobrze kryje. Podkład chroni cerę przed promieniami UV, bo zawiera filtr SPF 15. Recenzja podkładu KLIK.
Maskara MAX FACTOR 2000 Calorie Dramatic Look- moje ostatnie odkrycie. Rzęsy są uniesione i pogrubione. Tusz nie skleja rzęs, utrzymuje się spokojnie przez cały dzień i nie zalicza wpadek. Polecam ;) Recenzja tuszu KLIK.
ale moja skóra tęskniła za Białym Jeleniem. Moja cera jest bardzo dobrze oczyszczona, gładka, lekko ściągnięta i nawilżona. Żel skutecznie pomaga mi
w utrzymaniu mojej cery w dobrej kondycji. Bardzo dobry kosmetyk w niskiej cenie :). Recenzja żelu KLIK.
Ziaja NUNO maseczka z zieloną glinką sprawdza się u mnie idealnie.
Moja cera reaguje na nią bardzo dobrze, jest odżywiona i gładka. Maseczka skutecznie łagodzi podrażnienia, stany zapalne i zmniejsza pory. Na pewno zagości u mnie na długo, nawet już mam kolejną tubkę :)
Recenzja maseczki KLIK.
Serum SIQUENS stosuję dość długo i zauważyłam poprawę stanu mojej cery. To serum już parę razy wyciągnęło mnie z opresji. Skutecznie odżywi zmęczoną, podrażnioną skórę, a po dłuższym stosowaniu poprawia i wyrównuje koloryt cery. Bardzo dobre serum, które nie obciąża i nie zapycha skóry. Recenzja serum KLIK.
Odżywka AUSSIE to bardzo fajne i lekkie rozwiązanie dla niesfornych włosów. Otrzymałam ją w kwietniu od beGlossy, a już bardzo polubiłam. Nie stosuję odżywki na suche włosy, bo w takiej formie żadna się u mnie nie sprawdza. Po umyciu włosów, spryskuję je odżywką i rozczesuję grzebieniem. O odżywce pisałam tutaj KLIK.
Mleczko arganowe Ziaja to kolejny strzał w dziesiątkę dla mojej skóry. Natłuszcza, nawilża, wygładza i skutecznie chroni. Moja skóra bardzo lubi kosmetyki z olejkiem arganowym, bo zawsze dobrze wpływają na jej stan :) Recenzja mleczka KLIK.
To już wszyscy kwietniowi ulubieńcy. W maju na pewno będzie ich znacznie więcej, bo już mam kilka pozycji na liście, a jest dopiero czwarty dzień maja :)
Pozdrawiam.
Tez lubie ta serie Ziaji z olejem arganowym
OdpowiedzUsuńten tusz u mnie też się sprawdził, chętnie przetestowałabym coś z Aussie:)
OdpowiedzUsuńSporo tych ulubieńców! Miałam próbkę kremu do twarzy z tej serii Ziajii i byłam zachwycona :).
OdpowiedzUsuńTrochę sporo, ale i tak już zrobiłam selekcję selekcji ;D
UsuńMiałam jedynie maskę z zieloną glinką Ziaji i też ją lubiłam, choć działanie było bardzo delikatne ;)
OdpowiedzUsuńJak ja uwielbiam 2000 kalorii Max Factora ! :-)
OdpowiedzUsuńjedynie tusz Max Factor miałam z tych, kosmetyków, które pokazałaś, reszty w ogóle nie znam
OdpowiedzUsuńMiałam mleczko arganowe Ziaja i byłam bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuń