Witajcie :-)
Było kilka dni przerwy, a dziś przychodzę do Was z zawartością listopadowego pudełka beGlossy, do którego kosmetyki wybierała Maffashion. Zawartość pudełka jest całkiem niezła, ale chyba nie aż tak wyjątkowa jak było to zapowiadane. Zresztą same zaraz ocenicie:-)
W pudełku znalazłam 5 kosmetyków i dwa prezenty w postaci próbek perfum. Dwa kosmetyki z pięciu są pełnowymiarowe.
Zawartość listopadowego pudełka nie zachwyciła mnie, bo spodziewałam się czegoś więcej. Jednak bardzo cieszę się z dwóch rzeczy, czyli z kremu BANDI oraz z pędzla do makijażu TEEZ TREND COSMETICS. Zakup kremu z kwasem migdałowym miałam w planach, a pędzli nigdy za dużo :) Mam nadzieję, że jakość pędzla będzie adekwatna do ceny :D Mam róż firmy Teez i jestem nim zachwycona :) Reszta kosmetyków nie powala mnie na kolana. Próbka kremu i balsamu... Znów w pudełku znalazł się produkt Regenerum, który jest ogólnie dostępny i jakoś nie zadowalają mnie produkty tej marki w pudełkach beGlossy, bo są dość tanie i mogę je kupić sobie sama. Próbek nie będę się czepiać, bo to prezenty :D Myślałam, że pudełko kompletowane przez Maffashion będzie bardziej atrakcyjne. Mimo wszystko i tak przetestuję każdy z kosmetyków :)
Jak Wam się podoba listopadowe pudełko beGlossy? Zamawiałyście je w tym miesiącu?:)
Pozdrawiam,
Mar ta
Fajne jest, ale bywały lepsze :)
OdpowiedzUsuńFajne pudełko, ale niestety bez szału :(
OdpowiedzUsuńMam to pudełko, nieszczegolnie mnie zachwyciło..
OdpowiedzUsuńTeż spodziewałam się,że będzie większy szał,ale cóż...dobrze,że nie zamówiłam :D
OdpowiedzUsuńmi w tym miesiącu o wiele bardziej podobało się Shiny :)
OdpowiedzUsuń