YVES ROCHER orientalny peeling do ciała z glinką marokańską

Witajcie :)

Uwielbiam peelingi do ciała i często testuję coś nowego. Tym razem padło na orientalny peeling z glinką marokańską Yves Rocher. Byłam bardzo ciekawa tego kosmetyku, a poza tym lubię markę YR. Glinka zawsze bardzo korzystnie wypływa na moją skórę, więc z przyjemnością zabrałam się do testowania tego peelingu. Zapraszam na posta :)




Od producenta:
Orientalny peeling do ciała z glinką marokańską to kosmetyk złuszczający martwe komórki naskórka. Gęsty balsam z glinką marokańską o działaniu oczyszczającym, o ciepłym zapachu owoców z nuta jaśminu i róży, wykorzystuje tradycyjny, marokański składnik zwany "płynnym złotem Maroko" - olejek arganowy. Yves Rocher wyselekcjonował olejek arganowy w 100% biologiczny - bez pestycydów, niemodyfikowany genetycznie, pozyskiwany tradycyjnymi metodami. Delikatne, a zarazem skuteczne działanie złuszczające zapewnia puder z orzechów drzewa arganowego i z pestek moreli.



Etykieta:


Skład:


Opakowanie peelingu to plastikowy, zakręcany pojemnik, który ułatwia wydobycie kosmetyku. Kartonowe pudełko, w którym znajduje się peeling jest eleganckie i orientalne.
Zapach kosmetyku jest słodki, wyraźnie czuć olej arganowy i glinkę. Zapach peelingu nie spodobał mi się, bo za bardzo drażni mój nos :D
Kolor peelingu jest  brązowy przez dodatek czarnych i ciemnobrązowych drobinek złuszczających.
Konsystencja kosmetyku jest bardzo rzadka. Na początku zniechęciło mnie to do przetestowania peelingu. Peeling wręcz przelewał się przez palce. Dodatek oleju arganowego pozostawia na skórze tłusty fil, co lubię.


Moja opinia. Peeling stosowałam standardowo 2 razy w tygodniu. Na początku byłam bardzo sceptycznie nastawiona co do lejącej konsystencji kosmetyku, ale z czasem przekonałam się do kosmetyku ze względu na działanie. Konsystencja peelingu powodowała, że mimo bardzo wielu drobinek złuszczających, zdzieranie było mało odczuwalne. Jednak po spłukaniu peelingu z ciała moja skóra była wyraźnie wygładzona i nawilżona. Tłusty film, który pozostawia peeling, sprawia, że skóra jest miękka. Po dłuższym stosowaniu kosmetyku, zauważyłam, że skóra jest odpowiednio nawilżona i odżywiona, aż do następnego stosowania. Tak jak wspomniałam, bardzo wyraźne jest wygładzenie skóry. Byłam w szoku, że jest gładka, dosłownie jak pupa niemowlaka. Efekt super, ale nie spodziewałam się go, kiedy nie wyczułam porządnego zdzierania. Zdziwiłam się lekko, ale pozytywnie, a to najważniejsze :) Kosmetyk jest raczej mało wydajny, bo pojemnik o pojemności 150 ml, wystarczył mi na ok. 2- 3 tygodnie. Znam kosmetyki o takiej pojemności, które są bardziej wydajne. Peeling jest dostępny na stronie Yves Rocher w promocyjnej cenie 46,90 zł/ 150 ml (cena regularna: 67 zł). Jestem zadowolona z efektów jakie uzyskałam dzięki orientalnemu peelingowi Yves Rocher, ale nadal nie przekonała mnie jego konsystencja i cena. 

Używałyście tego peelingu? Jakie są Wasze wrażenia? :)

Pozdrawiam,

Marta








7 komentarzy:

  1. ja już od lat nie kupuję peelingów do ciała, zdecydowanie wolę domowe zdzieraki, np kawowy

    OdpowiedzUsuń
  2. podoba mi się ten peeling, chętnie sama wypróbowałabym ten peeling :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Konsystencja wygląda dosyć dziwnie, ale liczy się to, że peeling działa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie widziałam tego peelingu w ofercie YR. Kurcze, cena trochę wysoka :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam, konsystencja bardzo fajna :) Znam markę, ale jakoś rzadko coś od nich kupuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. fajnie, że się sprawdził, ale jednak peeling wolę kupić w niższej cenie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też mam kosmetyki z tej linii i jestem bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze :)
Każde pozytywne słowo bardzo mnie cieszy i motywuje do dalszej pracy! :)
Zapraszam do obserwowania bloga :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...