Bath & Body Works body lotion: sweet pea

Witajcie :)

Pora na recenzję kolejnego kosmetyku Bath & Body Works. Tym razem będzie to balsam do ciała o zapachu pachnącego groszku. W poprzednich recenzjach pisałam, że zapach po prostu mnie urzekł. Natomiast jak wygląda sprawa z właściwościami balsamu? Czy sprawdził się u mnie? Zaraz wszystkiego się dowiecie, zapraszam na posta :)


Balsam do ciała Bath & Body Works o zapachu pachnącego groszku przeznaczony jest do codziennego stosowania. Zawiera witaminę E, olej jojoba i masło Shea.

Etykieta/ skład


Balsam zamknięty jest w buteleczce o pojemności 236 ml, która jest dobrze wyprofilowana i wygodna w użyciu. Kolorystyka opakowania jest słodka i dziewczęca, jak zapach. Butelka zaopatrzona jest w praktyczny atomizer, który dawkuje odpowiednią ilość kosmetyku.


Zapach, jak wspomniałam, urzekł mnie. Słodki, dziewczęcy, kwiatowy i bardzo przyjemnie pachnie przy aplikacji. Na ciele utrzymuje się dość długo, ale nie jest zbyt intensywny.
Konsystencja balsamu jest lekka i bardzo szybko się wchłania. Nie pozostawia tłustej warstwy na skórze.
Ma białą barwę o lekkim różowym zabarwieniu.


Moja opinia. Moje odczucia na temat tego balsamu są mieszane z przewagą na nie. Z jednej strony cudowny zapach i dość fajna konsystencja, ale z drugiej średnie właściwości pielęgnacyjne. Kosmetyk zawiera witaminę E, olej jojoba i masło Shea, czyli powinien bardzo dobrze nawilżać, a niestety tego nie robi. Owszem skóra od razu po aplikacji jest gładka i przyjemna w dotyku, ale nie na długo. Po godzinie chętnie nałożyłabym następna dawkę balsamu na skórę. Jak dla mnie to za mało. Moja skóra jest dość sucha i potrzebuje maksymalnego nawilżenia. Balsam nie sprawdził się u mnie również po depilacji. Po nałożeniu na łydki, czuję lekkie pieczenie. Jest to trochę nieprzyjemne. Niestety właściwości pielęgnacyjne balsamu Bath & Body Works nie spełniają moich oczekiwań. Zbyt małe nawilżenie, średnie właściwości odżywcze, ale konsystencja jest całkiem fajna, bo szybko się wchłania. Jednak zapach jest boski i od czasu do czasu stosuję balsam dla samego pachnącego groszku :) Cena regularna (na opakowaniu) to 49 zł/ 236 ml.

Używałyście balsamów Bath & Body Works? Co myślicie na ich temat ?:)

Pozdrawiam,
Mar ta

7 komentarzy:

  1. szkoda, że nie mam bezpośredniego dostępu do B&BW...

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam trzy balsamy, właściwie to 4. Ale czekają dumnie na swoją kolej ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie miałam jeszcze nic z BBW, ale zapachy zawsze mnie kusiły. Nie mam jednak do nich dostępu :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam jeszcze do czynienia z BBW, zapach musi być obłędny.
    :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Opakowanie przepiękne. Szkoda, że nie nawilża tak, jak byśmy tego chciały... Jednak to przede wszystkim nawilżenia oczekujemy od takiego produktu.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze :)
Każde pozytywne słowo bardzo mnie cieszy i motywuje do dalszej pracy! :)
Zapraszam do obserwowania bloga :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...