Denko lipiec 2014

Witajcie :)

Nadszedł czas na lipcowe denko :) Nie jest tak pokaźne jak czerwcowe. Mimo to jestem z siebie dumna, że zużywam wszystkie kosmetyki :) Dawno nic nie wyrzuciłam, a to dobry znak :) Co udało mi się zużyć w lipcu? Zapraszam na dalszą część posta :)



WŁOSY

Większość kosmetyków do pielęgnacji włosów zużyłam w czerwcu, więc w lipcu znalazł się tylko jeden tego typu kosmetyk :D 
Szampon CeCe of Sweden z wyciągiem z alg morskich to mój ulubiony szampon, który świetnie oczyszcza włosy, pozostawiając je miękkie, delikatne, trochę jak po wyjściu od fryzjera :) Jest niedrogi, bo za 500 ml zapłaciłam ok. 12 zł, dostępny w Rossmannie. KUPIĘ PONOWNIE  >recenzja< 


CIAŁO

Isana Alpejska Rozkosz żel pod prysznic, 300ml. Kosmetyk kupiłam w Rossmannie za 2,49 zł, a zachęciło mnie do tego słodkie, różowe opakowanie. Zapach żelu był równie słodki i przypominał mi zapach pianek Jojo (tych do jedzenia :D). Lubię żele Isana, ale na tym trochę się zawiodłam, bo nie zauważyłam właściwości pielęgnacyjnych. Z tego powodu NIE KUPIĘ PONOWNIE tego żelu.
Bielenda Fruit Bomb SPA winogronowy peeling do ciała, 100 g. Peeling kupiłam w Biedronce za 3,99 zł, zużyłam i nie zrobiłam zdjęć ;) Taka ze mnie gapa :D W zapasach mam jeszcze jedno opakowanie, więc recenzja na pewno się pojawi. Peeling nie zyskał mojej sympatii. Cukrowe drobinki rozpuszczają się w mgnieniu oka i po peelingu. NIE KUPIĘ PONOWNIE
Olej arganowy to specyfik uwielbiany przez moją skórę :) Czysty olej arganowy znakomicie wygładza, nawilża i odżywia moją skórę. 100 ml oleju kosztowało 30 zł. KUPIĘ PONOWNIE



Bloker Ziaja, regulator pocenia. Szczerze powiem, że nie wiem co o nim napisać, bo dla mnie to zwykły antyprespirant, który nie spełnia swojej roli. Aplikowałam go zawsze zgodnie z opisem na etykiecie, ale nie wiem czemu, raz podrażniał moje pachy, a następnym razem było ok. I tak w kółko :D W końcu uznałam, że to bez sensu, bo skóra była zbyt podrażniona. NIE KUPIĘ PONOWNIE


TWARZ

Płyn micelarny BeBeauty chyba znają wszyscy. Zaliczam się do grona osób, które są zadowolone z tego micelka. Ponadto jego niska cena zachęca do kupna, bo 4 zł to niewiele za tak skuteczny kosmetyk. Radzi sobie z makijażem i nie podrażnia. KUPIĘ PONOWNIE >recenzja<
Żel do mycia twarzy Biały Jeleń z oczarem wirginijskim to mój kolejny ulubieniec. Bardzo dobrze oczyszcza skórę i zmywa resztki makijażu. Po zastosowaniu skóra jest nawilżona, gładka i świeża. KUPIĘ PONOWNIE >recenzja<
Płyn micelarny Celia deLuxe z wyciągiem pereł i kwasem hialuronowym. Niestety nie polubiliśmy się i zużywałam go do wszystkiego, byleby już się skończył :D. Kosmetyk nie radzi sobie z makijażem i słabo oczyszcza. Nie polecam. NIE KUPIĘ PONOWNIE >recenzja<
Bio- żel pod oczy i na powieki ze świetlikiem Ziaja to dobra propozycja dla osób, które nie mają jeszcze zmarszczek. Skutecznie niweluje opuchliznę, ale średnio radzi sobie z workami pod oczami. Lubię go mieć w swojej kosmetyczce w razie potrzeby, bo łagodzi oznaki zmęczenia i lekko napina skórę wokół oka. Nie jest drogi, bo kosztuje ok 7 zł. KUPIĘ PONOWNIE


Krem Bionect w swoim składzie ma głównie kwas hialuronowy i jest rewelacyjny! Skutecznie zwalcza zmiany trądzikowe. Ja stosowałam go czasem na noc na całą twarz i w tej roli świetnie się sprawdził. Krem dorwałam za 3 zł w aptece, a jego regularna cena to ponad 40 zł :D KUPIĘ PONOWNIE (w promocji :D) >recenzja<


Tusz do rzęs My Secret Create Your Lashes sprawuje się całkiem nieźle, ale szczoteczka kompletnie mi nie pasuje. Tusz dostępny jest w Naturze za ok. 13 zł. NIE KUPIĘ PONOWNIE
The POREfessional baza Benefit, próbka. Otrzymałam ją od beGlossy i służyła mi bardzo długo. To dlatego, że używałam jej od okazjonalnie. Bardzo fajna baza, która niweluje worki pod oczami i wygładza skórę. Jednak cena tej bazy nie jest dla mnie, więc NIE KUPIĘ PONOWNIE.
ANTHELIOS XL, czyli ultralekki Fluid do twarzy SPF 50+ La Roche- Posay. Miniatura również otrzymana od beGlossy. Nazwałabym to emulsją, ze względu na bardzo wodnistą konsystencję. Kosmetyk wygładza i matuje moją cerę. Ponadto filtr 50+ to idealne rozwiązanie przy obecnej pogodzie. MOŻE KUPIĘ PONOWNIE


DEPILACJA

Eveline Argan Oil Just epil! Ultradelikatny nawilżający krem do depilacji. Brak mi słów na ten kosmetyk. Ciśnie się na usta: Idź i nie wracaj! Mimo testów, które wyszły ok, popalił mi skórę i nic dobrego z tego nie wyszło. NIE KUPIĘ PONOWNIE
Veet Debiut krem do depilacji z aloesem i witaminą E to bardzo dobry krem do depilacji, który skutecznie radzi sobie z włoskami. Kremy do depilacji Veet sprawdzają się u mnie najlepiej, a testowałam już chyba wszystkie :D Cena tego kremu to 12 zł za 75 ml. KUPIĘ PONOWNIE


To już całe denko. Dużo tego nie było, ale nie jest najgorzej :) Znacie któryś z kosmetyków? :)

Jeszcze mała informacja :) Już niedługo na moim blogu będziecie mogły wygrać zestaw trzymiesięcznej kuracji Priorin Extra! Suplement diety, który zadba o zdrowie i piękny wygląd Waszych włosów.
O szczegółach poinformuję Was jutro :)



Pozdrawiam,
Mar ta

7 komentarzy:

  1. Ooo przypomniałaś mi, że miałam kupić ten tusz z My Secret! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Spore denko, gratuluję zużyć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba zainwestuję w ten szamponik :)!

    OdpowiedzUsuń
  4. Też właśnie używam tego szamponu Cece of Sweden z algami morskimi i jestem z niego zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z tej gromadki znam Bielendę i bazę Benefit.

    OdpowiedzUsuń
  6. Spore denko :) U mnie juz po akcji z Priorin :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dla mnie też ten bloker jest dziwny.. myślałam, że będzie lepiej działał.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze :)
Każde pozytywne słowo bardzo mnie cieszy i motywuje do dalszej pracy! :)
Zapraszam do obserwowania bloga :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...