Jak sam tytuł mówi dziś będzie o tuszach do rzęs. Maskara to mój ulubiony kosmetyk i nie mogę się bez niej obejść. Uwielbiam, kiedy moje rzęsy są idealnie wytuszowane, bo dzięki temu spojrzenie nabiera wyrazu i zmysłowości. Tusz do rzęs powinien być jednym z podstawowych kosmetyków w każdej kobiecej kosmetyczce. W swoim asortymencie mam cztery tusze do rzęs: AVON AERO VOLUME, MY SECRET VOLUME PLUS, MAYBELLINE THE COLOSSAL VOLUM EXPRESS 100 % BLACK, MAYBELLINE THE FALSIES FEATHER- LOOK VOLUM EXPRESS.
AVON AERO VOLUME to tusz o którym już pisałam i dlatego nie będę pisać swojej opinii ponownie, żeby Was nie zanudzać :) Posta na temat tego tuszu znajdziecie tutaj.
MY SECRET VOLUME PLUS maskara pogrubiająca rzęsy. Według producenta maskara daje efekt pięknych, gęstych i wydłużonych rzęs. Ma dużą, grubą szczoteczkę. Moje uczucia są sprzeczne, bo niby nie jest zła, ale jednak coś mi w niej nie pasuje. Bardzo przypomina mi maskarę ASTOR Big & Beautiful BOOM. Moim zdaniem są bardzo podobne. Tusz nie skleja rzęs, nie obciąża ich i nie kruszy się. Mimo tych zalet, nie przekonałam się do niego. Lubię jak moje rzęsy są maksymalnie wytuszowane, a używając tej maskary nie uzyskałam pożądanego efektu "wachlarzyków". Tusz MY SECRET kosztował ok. 13 zł. Uważam, że za tak niską cenę to przyzwoity tusz. Na pewno spodoba się komuś kto lubi delikatnie podkreślać rzęsy i oko. Jednak chętnie wypróbuję inne tusze tej marki.
THE COLOSSAL VOLUM EXPRESS 100% BLACK to mój ulubiony tusz od wielu lat. Tusz idealnie wydłuża i pogrubia rzęsy, które wyglądają jak "wachlarzyki". Nie kruszy się, nie skleja i nie obciąża rzęs. Efekt sztucznych rzęs jest widoczny gołym okiem. Więcej słów na jego temat nie trzeba, bo nie ma minusów. Zachęcam do wypróbowania! Kocham swoje rzęsy po aplikacji maskary 100% BLACK, bo są extremalnie wytuszowane, wydłużone i pogrubione. Do tej pory nie znalazłam tuszu, który byłby tak dobry i tani. Cena regularna to ok. 30 zł, ale często można go znaleźć w promocji za 20 zł lub nawet 15 zł. Ponadto jest bardzo wydajny.
MAYBELLINE THE FALSIES FEATHER- LOOK VOLUM EXPRESS to nowość wypuszczona na rynek. Maskara ma formułę żel- musu zawierającą o 40 % mniej twardych wosków, aby uzyskać rezultat bujnych, "sztucznych" rzęs, nie obciążając ich. Konsystencja żel- musu pozwala na równomierne rozprowadzenie tuszu. Tusz zaopatrzony jest w innowacyjną szczoteczkę Flexor. Szczoteczka umieszczona jest na patyku, który ma miejsce zgnania (szczoteczka wygina się we wszystkie strony). Kupiłam ją w Biedronce za jedyne 14,99 zł ! Regularna cena to ok. 30 zł. Chciałam wypróbować nowość skoro była akurat w promocji. Żel- mus rzeczywiście równomiernie się rozprowadza, nie obciąża i nie skleja rzęs oraz nie kruszy się. Obiecanego efektu sztucznych rzęs nie zauważyłam. Są lekkie i uniesione, ale maskara nie daje takiego efektu jak COLOSSAL VOLUM EXPRESS 100% BLACK. Maskara FALSIES FEATHER nie pogrubia rzęs, co dla mnie jest minusem. Rzęsy wyglądają bardzo delikatnie i dla mnie efekt jest za słaby. Nie żałuję, że go kupiłam, bo był w promocji i zużyję go do końca.
Testowałam wiele maskar do rzęs i zawsze wracam do THE COLOSSAL VOLUM EXPRESS 100% BLACK. Moim zdaniem jest najlepszy i bije inne tusze na głowę. Tym bardziej, że nie jest drogi, a bardzo wydajny. Raz na parę miesięcy opłaca się wydać te 30 zł, aby cieszyć się pięknymi i zmysłowymi rzęsami.
Macie swoje ulubione tusze, które są warte uwagi? Może używałyście któregoś z powyższych?:)
Miłego wieczoru! :)
Osobiście miałam czerwoną maskarę od Maybelline i właśnie mi się skończyła. Była genialna. Bardzo chętnie do niej wrócę :).
OdpowiedzUsuńO tej czerwonej jeszcze nie próbowałam, a jaką ma szczoteczkę?:)
Usuńpolecam Ci tusze z MaxFactor sa naprawde dobre i bedziesz z nich rozniez zadowolona. Wlasnie sobie uswiadomilam, ze z Maybelline chyba ;? nie mialam zadnego tuszu.
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować, a polecasz jakiś konkretnie?:) Koniecznie spróbuj Maybelline the Colossal Volum jest naprawdę dobry:)
UsuńLubię tego żółtego Collosala:)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam tusze z Loreala i MaxFactor ;) ale po te z Maybelline też czasem sięgam :P
OdpowiedzUsuń